Po pierwszym kwartale tymczasowego obowiązywania umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą (CETA) widać większe zainteresowanie współpracą gospodarczą między Polską a Kanadą .
- Zainteresowanie ze strony polskiego rynku jest duże, ale myślę, że będzie jeszcze większe - poinformował szef Zagranicznego Biura Handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Toronto Zack Labieniec.
Najciekawszymi dla polskich przedsiębiorców obszarami są: teleinformatyka (ICT), sztuczna inteligencja, górnictwo, energetyka, produkcja samochodów bezemisyjnych, a także eksport podstawowych produktów żywnościowych, słodyczy, mebli czy innych dóbr konsumpcyjnych. Firmy są też zainteresowane świadczeniem usług logistycznych, finansowych/fintech, tworzeniem aplikacji czy technologii dla przemysłu.
CETA, czyli kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa między UE a Kanadą weszła w życie tymczasowo pod koniec września w 2017 r., eliminując cła na 98 proc. towarów i inne bariery pozataryfowe. Dla wybranych produktów, głównie żywnościowych, zastosowano ochronę w postaci kwot i oznaczeń geograficznych. Umowa oznacza też liberalizację rynku usług i zamówień publicznych na wszystkich szczeblach administracji z wyjątkiem usług, takich jak edukacja, kultura czy służba zdrowia.
Z punktu widzenia polskich importerów umowa czyni Kanadę bardziej konkurencyjną w stosunku do USA, co z kolei zaobserwowano w warszawskim biurze handlowym Kanady.
Na razie oba kraje nie są dla siebie znaczącymi partnerami handlowymi - w 2016 r. Kanada odpowiadała za 0,7 proc. polskiej sprzedaży zagranicznej. Jednocześnie wartość polskiego eksportu do Kanady była w 2016 r. prawie cztery razy większa niż importu. Duża część wymiany związana jest z globalnymi łańcuchami dostaw; np. światowy producent silników lotniczych Pratt & Whitney produkuje w Polsce komponenty, które następnie eksportuje do Kanady.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przez CETA rośnie zainteresowanie współpracą gospodarczą z Kanadą