Wprowadzenie na rynek dwóch miliardów „nieubankowionych” mieszkańców świata oraz włączenie ich do systemu finansowego wymagać będzie nowych partnerstw pomiędzy regulatorami, sektorem prywatnym, organizacjami non-profit, władzami regionalnymi i organizacjami międzynarodowymi - pisze Alfred Hannig, dyrektor wykonawczy Sojuszu na rzecz Integracji Finansowej.
Większa integracja finansowa wymaga zasadniczej przebudowy struktury i zasad funkcjonowania systemu bankowego danego kraju. Często istnieje potrzeba sięgnięcia po instrumenty niemieszczące się w tradycyjnym instrumentarium banku centralnego.
Na przykład Centralny Bank Kenii, aby umożliwić rozwój mobilnego pieniądza, musiał zmienić ramy regulacyjne. W Malezji to właśnie bank centralny odegrał główną rolę w likwidacji analfabetyzmu finansowego, a filipiński Bangko Sentral ng Pilipinas pomógł w podwojeniu liczby placówek świadczących usługi finansowe i otwarciu 517 mikrooddziałów – wiele z nich powstało w gminach, które do tej pory były bankową pustynią.
W 2001 roku bank centralny Tanzanii, w Deklaracji Sojuszu na rzecz Integracji Finansowej Maya, zobowiązał się do działań zmierzających do uwolnienia potencjału społecznego i ekonomicznego obywateli z najuboższych warstw społecznych. Rezultaty przerosły oczekiwania. Postawiony przez Tanzanię cel, aby dostęp do usług finansowych uzyskało 50 proc. dorosłych obywateli, został osiągnięty na rok przed założonym terminem, a kraj stał się światowym liderem w dziedzinie cyfrowych usług finansowych. Podobnie jak w sąsiedniej Kenii, przełomowe okazało się przyjęcie mobilnego pieniądza. „Może się wydawać, że takie podejście jest wbrew zasadom, ale innowacje mają pierwszeństwo przed regulacjami" – powiedział Benno Ndulu, prezes kenijskiego banku centralnego.
Podczas gdy Afryka Wschodnia przeciera szlaki wiodące ku elektronicznemu pieniądzu, w innych częściach świata stosuje się nieco odmienne podejście do innowacji. W ubiegłym roku kolumbijski Kongres przyjął ustawę tworzącą nowy rodzaj instytucji finansowej, zwanej Wyspecjalizowaną Instytucją ds. Depozytów i Płatności Elektronicznych. Chociaż z technicznego punktu widzenia instytucje te nie są bankami, mogą one pobierać od klientów depozyty i płatności elektronicznie, poprzez telefony komórkowe lub korzystając z licencjonowanych placówek, jak urzędy pocztowe. Działania te są częścią realizowanej od 2014 roku szerszej strategii. Jej celem jest to, aby do końca 2016 roku 76 proc. dorosłych obywateli miało dostęp do usług finansowych, a 56 proc. – posiadało aktywne rachunki oszczędnościowe.
Natomiast kraje Oceanii, czyli Fidżi, Papua-Nowa Gwinea, Samoa, Wyspy Salomona, Timor Wschodni, Tonga i Vanuatu, połączyły siły i stworzyły Regionalną Inicjatywę Wysp Pacyfiku (PIRI), która pozwoli każdemu z państw wyspiarskich, nawet nieposiadającemu banku centralnego, na korzystanie ze wspólnych doświadczeń związanych z poprawą dostępu, jakości i wykorzystania usług bankowych w trudnym geograficznie otoczeniu.
Wszystkie te działania są wynikiem inicjatyw krajowych, które zostały podjęte w odpowiedzi na określone wyzwania, a ich celem było zaspokojenie konkretnych potrzeb miejscowej ludności. Zebrane w trakcie realizacji doświadczenia są bezcenne. Dzielenie się wiedzą i sukcesami to inspiracja dla innych, korzyści rosną w postępie geometrycznym. Okazuje się też, że nawet najmniejszy kraj może mieć coś do zaoferowania.
Jednocześnie wraz ze zmianą sposobu funkcjonowania banków centralnych zmieniają się banki detaliczne. Kenijski Equity Bank może pochwalić się imponującym wzrostem dzięki skierowaniu oferty właśnie do osób dotychczas finansowo wykluczonych. W ciągu zaledwie sześciu lat liczba klientów tej instytucji zwiększyła się z 500 tys. do niemal sześciu milionów. Nowe usługi świadczą również firmy telekomunikacyjne. Na przykład Tigo obsługuje obecnie ponad 56 mln klientów w 14 krajach Ameryki Łacińskiej i Afryki, oferując takie produkty jak transgraniczne płatności mobilne czy usługi bezgotówkowe dla przedstawicieli handlowych.
Podobnie jak w przypadku innych okresów zasadniczych zmian, trudno przewidzieć, co nas czeka w przyszłości. Jak niedawno zauważył Stephen Kehoe, szef projektu Globalnej Integracji Finansowej w Visa, „minione siedem lat nie stanowi żadnej wskazówki co do tego, jakie będzie siedem kolejnych”. Wiadomo natomiast, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, a możliwości – niemal nieograniczone.
Wprowadzenie na rynek dwóch miliardów „nieubankowionych” mieszkańców świata oraz włączenie ich do systemu finansowego wymagać będzie nowych partnerstw pomiędzy regulatorami, sektorem prywatnym, organizacjami non-profit, władzami regionalnymi i organizacjami międzynarodowymi. Zadanie to może wydawać się ponad siły, ale koniec końców pomoże w zbudowaniu lepszej przyszłości dla wszystkich.
Sojusz na rzecz Integracji Finansowej to globalna sieć wymiany wiedzy, której celem jest zwiększenie dostępu do usług finansowych w krajach rozwijających się.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rewolucja w bankowości - 2 mld ludzi nowymi klientami