Wprowadzone przez Donalda Trumpa cła w handlu zagranicznym kosztują amerykańskie firmy i podatników 1,4 miliardów dolarów miesięcznie - wylicza koalicja grup biznesowych, walczących o zniesienie ceł.
„Te taryfy są w istocie podatkami nałożonymi na amerykańskie firmy i konsumentów. Nie są one wpłacane przez inne kraje, lecz są płacone tutaj” – powiedziała Angela Hofmann, rzecznik prasowy grupy Tariffs Hurt the Heartland.
Grupa zaplanowana ogólnokrajowy cykl spotkań z przedstawicielami władz poszczególnych stanów. Rozpocznie także akcję przesyłania drogą cyfrową oskarżeń do urzędników administracji Trumpa za bagatelizowanie problemu kosztu taryf celnych, prezentując długą listę elementów podlegających nowym podatkom importowym.
Koalicja biznesu ma nadzieję, że wyborcy wyrażą głos sprzeciwu 6 listopada podczas średniookresowych wyborów członków Kongresu.
Koalicja skupia część największych firm amerykańskich, w tym członków National Retail Federation oraz Retail Industry Leaders Association, ale także American Petroleum Institute, który reprezentuje interesy m.in. koncernów Chevron i Exxon Mobil.
Jak informuje też Reuters, Donald Trump stwierdził dziś (11 października), że można było dużo więcej zrobić w walce z Chinami, niż on zrobił. Szczególnie, że w Pekinie nie ma oznak odejścia od eskalacji wojny handlowej. Oskarżył poprzednich prezydentów USA, że dopuściły do tego, aby Chiny mogły prowadzić nieuczciwe praktyki handlowe i dopiero on powiedział Pekinowi: „Koniec”.
Czytaj też: Wojna celna się zaostrza. USA i Chiny wprowadzają kolejne cła
Pomimo tej retoryki Trump i prezydent Chin Xi Jinping mają zamiar spotkać się pod koniec listopada na szczycie G20 w Argentynie, poinformował w czwartek Wall Street Journal, powołując się na urzędników w obu krajach.
Czytaj tez: Donald Trump: Chinom za długo żyło się za dobrze
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Rośnie obywatelski sprzeciw przeciwko polityce Trumpa w handlu zagranicznym