Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zajmuje się w środę późnym wieczorem projektem, który zmierza do ujawnienia zarobków kadry kierowniczej w NBP. Poprawki do projektu zgłosiły kluby: PiS, PO-KO, Kukiz'15 oraz PSL-UED.
- Sejm wysłuchał w środę sprawozdania komisji finansów do trzech projektów ustaw (autorstwa PiS, PO-KO oraz Kukiz'15) w sprawie zmian w ustawie o NBP oraz ustawie o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
- Pierwsze czytanie projektów odbyło się we wtorek wieczorem. Ustalono, że komisja przedstawi wspólne sprawozdanie dla wszystkich trzech propozycji; wiodącym będzie jednak projekt Prawa i Sprawiedliwości.
- Podczas środowej debaty w Sejmie kluby: PiS, PO-KO, Kukiz'15 oraz PSL-UED złożyły do projektu łącznie cztery poprawki.
Jeszcze w środę wieczorem nie było jasne, czy posiedzenie komisji w ogóle się odbędzie tego dnia. Najpierw przewodniczący komisji Andrzej Szlachta (PiS) poinformował, że posiedzenia nie będzie ze względu na zgłoszony wcześniej sprzeciw wiceprzewodniczącej komisji Krystyny Skowrońskiej (PO-KO).
Jak tłumaczył, pod koniec środowej debaty w Sejmie Skowrońska zgłosiła sprzeciw wobec skierowania projektu zmian m.in. w ustawie o NBP do komisji finansów. "Zgłoszenie sprzeciwu było formalnie poprawne, w związku z tym nie mam podstaw, aby teraz odbyło się posiedzenie. Rozstrzygnięte to będzie podczas bloku głosowań" - powiedział Szlachta.
Później Skowrońska poinformowała, że wycofała sprzeciw. Po środowej debacie w Sejmie nad zmianami w ustawie o NBP posłanka PO-KO chciała zgłosić w imieniu swego klubu wniosek formalny, jednak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zdecydował zamknąć dyskusję, a Skowrońska pozostała na mównicy sejmowej.
Terlecki najpierw podjął decyzję o wykluczeniu posłanki z obrad Sejmu, później doszło do porozumienia z władzami klubu PO-KO, dzięki któremu wykluczenie zostało cofnięte, a Skowrońska zdecydowała się wycofać swój sprzeciw.
Posłanka potwierdziła, że rezygnacja ze sprzeciwu wobec ponownego skierowania projektu zmian m.in. w ustawie o NBP do komisji była elementem porozumienia z wicemarszałkiem Terleckim. "Uznałam też jednak, że Prawo i Sprawiedliwość powinno wziąć odpowiedzialność za prace nad tym projektem" - dodała.
W środę została opublikowana też opinia Europejskiego Banku Centralnego do poselskich projektów (PiS, PO-KO oraz Kukiz'15), których celem jest ujawnienie zarobków kadry kierowniczej w NBP (projekt PiS zakłada też zmianę zasad wynagradzania pracowników banku). EBC uznał, że projektowane zmiany mogą naruszać niezależność finansową NBP. "Zawarte w projektach legislacyjnych zmiany prowadzące do obniżenia wynagrodzeń są niezgodne z zasadą niezależności finansowej, jeśli negatywnie wpłyną na zdolność NBP do zatrudniania i zatrzymywania pracowników w celu niezależnego wykonywania zadań nałożonych na NBP w Traktacie i Statucie ESBC" - napisano w opinii EBC.
Szlachta ocenił, że opinia EBC stworzyła "nową rzeczywistość". "Jest nowa rzeczywistość. Przyjmowaliśmy ten projekt jeszcze w innej rzeczywistości, kiedy nie wiedzieliśmy, że Europejski Bank Centralny otrzymał notyfikację ze strony Sejmu. Pan marszałek wystąpił o tę notyfikację i bardzo szybko pojawiła się opinia Europejskiego Banku Centralnego" - powiedział Szlachta. Dodał, że opinia EBC zostanie przeanalizowana m.in. przez sejmowych prawników.
Pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość dopuszcza możliwość wycofania się z przepisów, które zmierzają do obniżenia wynagrodzeń części pracowników NBP, Szlachta odparł: "jeżeli prawnicy jednoznacznie określą skuteczność tego stanowiska w tym zakresie, to przecież nie będziemy działać wbrew prawu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sejmowa komisja przygląda się płacom w NBP