Spada ubóstwo, ale nie ubywa klientów ośrodków pomocy społecznej. Dlaczego?
- Światowy Dzień Solidarności Społecznej obchodzony jest 20 lutego. Jego ideą jest promowanie działań, mających na celu zmniejszenie ubóstwa, bezrobocia i wykluczenia społecznego.
- W Polsce mamy z tym coraz mniejszy problem. Z roku na rok zauważalny jest spadek nie tylko ubóstwa, ale także liczby osób korzystających z zasiłków.
- Najważniejszym rządowym programem pomocowym jest "Rodzina 500+" i nikt nie ma wątpliwości, że w dużej mierze dzięki niemu spada ubóstwo. Nie jest to jednak jedyna przyczyna.
Jak wynika z danych Eurostatu, zaprezentowanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Polska jest krajem Unii Europejskiej, w którym najszybciej spada poziom ubóstwa. W latach 2008 - 2017 spadł o 11 proc. Właśnie w 2017 r. liczba osób zagrożonych ubóstwem relatywny, wyniosła w Polsce 5,61 mln osób i była o 872 tys. mniejsza, niż rok wcześniej.
Wskaźnik zagrożenia ubóstwem prezentowany przez Eurostat składa się z trzech "podwskaźników": zagrożenia ubóstwem relatywny po uwzględnieniu w dochodach transferów społecznych, wskaźnika pogłębionej deprywacji materialnej, wskaźnika niskiej intensywności pracy w gospodarstwie domowym.
Nieco mniej optymistycznie wyglądają dane Głównego Urzędu Statystycznego dla Polski na lata 2008 - 2017. Wynika z nich jednoznacznie, że wszystkie rodzaje ubóstwa (GUS wymienia trzy) w Polsce spadają.
Okazuje się, że spadek ubóstwa ma duże przełożenie na liczbę osób, które otrzymują zasiłki w ośrodkach pomocy społecznej. Tylko w latach 2014 - 2018 o ponad 500 tys. spadła liczba osób, którym wydano pozytywną decyzje o przyznaniu świadczenia.
500+ to nie wszystko
- Dzięki programowi ubóstwo ogółem zmalało o 48 proc., a ubóstwo skrajne aż o 98 proc. to efekt nie do przecenienia - mówiła minister Elżbieta Rafalska w pierwszym podsumowaniu skutków społecznych programu "Rodzina 500+".
Nikt nie ma wątpliwości, że program stał się potężnym narzędziem rządu w walce z ubóstwem, jednak zdaniem specjalistów, nie można przypisać mu wszystkich sukcesów ostatnich lat. Dodają, że proces walki z ubóstwem nie zaczął się w 2016 r. (rok uruchomienia programu przyp. red.) i jest o wiele bardziej skomplikowany.
- Oczywiście, że w Polsce spada ubóstwo i liczba osób korzystających z pieniężnych form pomocowych. Osobiście nie dziwi mnie tendencja rządzących, do przypisywania tych danych programowi "500+". Dodam nawet, że ta tendencja wyraźnie przyspieszyła po wdrożeniu programu. Ale ten proces był o wiele bardziej skomplikowany - mówi Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej - Trzeba też wskazać wzrost gospodarczy, który pociąga za sobą wyższe wynagrodzenia. To z kolei sprawia, że część osób przestaje się kwalifikować do programów socjalnych. Tendencja spadku ubóstwa, choć teraz dynamiczniejsza, była widoczna już za czasów poprzedniej ekipy rządzącej - dodaje.
Jak wskazują dane GUS, liczba osób objętych pomocą społeczną również spada. Dynamika tego spadku jest jednak o wiele mniejsza, niż spadek odsetka osób, znajdujących się w ubóstwie. Pomiędzy rokiem 2016 a 2017, w każdym z województw zanotowano nieznacznie mniejszą liczbę osób, korzystających z ośrodków pomocy społecznej. Oznacza to, że OPS-om nie ubywa klientów.
- Około 25 proc. osób korzystających z ośrodków pomocy społecznej, nie korzysta z zasiłków - mówi Paweł Maczyński - Są to osoby szukające pomocy niematerialnej związanej z takimi problemami jak przemoc w rodzinie, uzależnienia, kryzysy psychiczne czy trudności opiekuńcze-wychowawcze. Z jednej strony oczywistym jest, że na pierwszym planie znajduje się zaspokojenie potrzeb materialnych. Ale paradoksalnie, właśnie zmniejszenie ubóstwa i zaspokojenie tych potrzeb, doprowadziło u części rodzin do odsłonięcia innych problemów - dodaje.
Co można dostać z ośrodka pomocy społecznej?
Jak wynika z raportu MRPiPS w 2017 r. wydano w Polsce ponad 1,4 mln decyzji o przyznaniu świadczenia socjalnego (pieniężnego i niepieniężnego). Wartość wszystkich tych świadczeń wyniosła prawie 3,5 mld zł. Najwięcej takich decyzji wydano w woj. mazowieckim, a najmniej w opolskim. Podane dane, dotyczą liczb wydanych decyzji, bez podziału na osoby samotne i osoby mieszkające przy rodzinie.
Prawie 20 proc. wydanych decyzji dotyczy zasiłków stałych. Może się o niego ubiegać zarówno osoba samotna jak i osoba w rodzinie. Najważniejszym warunkiem jego otrzymania, jest spełnienie kryterium dochodowego, które od 2018 r. wynosi 701 zł miesięcznie na osobę samotną lub 528 zł dla osób mieszkających w rodzinie.
Ponadto, aby otrzymać zasiłek stały, należy spełniać także warunek przedmiotowy, jakim jest trwała niezdolność do pracy. Przysługuje od zatem niezdolnym do pracy z powodu wieku (dla mężczyzn to 65 lat a dla kobiet 60 lat), albo całkowicie niezdolnym do pracy na podstawie orzeczenia ZUS. Zasiłek stały nie może być niższy niż 30 zł ani wyższy niż 645 zł.
Czytaj także:Nawet 3 tys. zł pomocy społecznej na miesiąc
Kolejną formą pomocy jest zasiłek okresowy. Kryteria dochodowe są takie same jak w przypadku zasiłku stałego. Wypłacany ze ze względu na długotrwałą chorobę, niepełnosprawność lub bezrobocie. Jego wysokość jest ustalana indywidualnie i może zależeć m.in. od możliwości danego ośrodka pomocy społecznej.
Ustawa o pomocy społecznej, przewiduje także zasiłek celowy. Po spełnieniu kryterium dochodowego, mogą się o niego ubiegać osoby znajdujące się w nagłej potrzebie bytowej. Przepisy przewidują, że może on być w szczególności przyznawany na pokrycie części kosztów zakupu żywności, leków i leczenia, opału, odzieży, niezbędnych przedmiotów użytku domowego, drobnych remontów lub pogrzebu.
Państwo pomaga dzieciom
Poza "500+" polskie przepisy przewidują także szereg świadczeń rodzinnych dla osób wychowujących dzieci. Jednym z nich jest zasiłek rodzinny. Przysługuje on rodzinom, w których dochód na jednego członka nie przekracza 674 zł miesięcznie, a w przypadku gdy członkiem rodziny jest niepełnosprawne dziecko, kwota ta wzrasta do 764 zł.
Wysokość zasiłku rodzinnego wynosi miesięcznie:
- 95 zł na dziecko w wieku do ukończenia 5 roku życia;
- 124 zł na dziecko w wieku powyżej 5 roku życia do ukończenia 18 roku życia;
- 135 zł na dziecko w wieku powyżej 18 roku życia do ukończenia 24 roku życia.
W przypadku sprawowania opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny, można liczyć na: zasiłek pielęgnacyjny, specjalny zasiłek opiekuńczy i świadczenie pielęgnacyjne. Mogą one wynieść odpowiednio: 215 zł, 620 zł i 1477 zł.
Osoby, którym przysługuje zasiłek rodzinny, mogą się także ubiegać o dodatki. Zaliczają się do nich:
- Dodatek z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego
90 zł na dziecko w wieku do ukończenia 5 roku życia;
110 zł na dziecko w wieku powyżej 5 roku życia do ukończenia 24 roku życia.
- Dodatek z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania
69 zł miesięcznie na dziecko lub 113 zł na dziecko niepełnosprawne.
- Dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego
100 zł - raz w roku szkolnym
- Dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka
193 zł miesięcznie na dziecko, nie więcej jednak niż 386 zł na wszystkie dzieci. W przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności kwotę dodatku zwiększa się o 80 zł na dziecko, nie więcej jednak niż o 160 zł na wszystkie dzieci.
- Dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej
95 zł na każde dziecko. Dodatek przysługuje na trzecie i każde kolejne dziecko.
Czy opłaca się żyć z pomocy społecznej?
Szacuje się, że po podwyższeniu świadczeń rodzinnych w 2018 r., rodzina składająca się z 5 osób, może liczyć z pomocy społecznej na kwotę przekraczającą nawet 3 tys. zł (sumując zasiłek rodzinny, dodatki, zasiłki okresowe, stałe i program "500+"). Czy oznacza to, że w Polsce można "godnie żyć" nie podejmując pracy?
- Uważam, że to jeden z nagłośnionych mitów, choć oczywiście są takie osoby, które w ten sposób żyją. Zdarzają się także przypadki, kiedy pracownicy socjalni są oszukiwani przez petentów w sprawie uprawnień do danego świadczenia, ale to też tylko pewien margines. Trzeba na to spojrzeć z perspektywy dużej rodziny, mającej także duże potrzeby, a nie tylko przez "dochód" z pomocy społecznej. MOPS-y nie pomagają tym, którym się dobrze wiedzie - zaznacza Paweł Maczyński.
Dodaje, że większym problemem są te osoby, które nie proszą o pomoc mimo tego, że jej potrzebują.
- Wiedza o rodzajach świadczeń i możliwości skorzystania z pomocy społecznej nie jest powszechna. Do tego część osób obawia się przyznać przed samym sobą, że znalazły się w trudnej sytuacji. Ten problem leży więc także w sferze mentalnej. Zdarza się więc, że to sąsiedzi czy znajomi zgłaszają osobę potrzebującą do pomocy społecznej - zaznacza Paweł Maczyński.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (13)