Poniedziałkowa sesja na giełdach w Europie rozpoczyna się od spadków. Dolar wciąż osłabia się po piątkowych wypowiedziach D. Trumpa w kwestiach kursowych. G20 ostrzega przed sporami handlowymi. Bank Japonii wkroczył na rynek w obliczu spekulacji o zmianach w ultra-luźnej polityce monetarnej.
Uwaga inwestorów giełdowych skupiona jest w tym tygodniu na raportach kwartalnych spółek.
Na początku poniedziałkowej sesji zniżkują walory europejskich przewoźników lotniczych, po słabych wynikach Ryanair. Tanie linie zaraportowały 20-proc. spadek zysku w I kw. roku podatkowego, na co złożyły się m.in. podwyżki pensji dla pilotów, wzrost cen paliw oraz strajki załóg i kontrolerów lotów w Europie. Spółka podtrzymała, że po raz pierwszy od 2014 r. jej zysk w całym roku podatkowym spadnie w ujęciu rdr.
Notowania EasyJet, IAG i Wizz Air tracą po ok. 2 proc.
Nawet 4 proc. traciły z rana akcje Fiat Chrysler, po nieoczekiwanej zmianie na stanowisku prezesa firmy w weekend. W wyniku awansu wewnętrznego nowym CEO został Mike Manley. Poprzedni szef firmy Sergio Marchionne nie może pełnić obowiązków w związku z komplikacjami po zabiegu operacyjnym barku.
Ponad 200 spółek notowanych na indeksie S&P 500 przedstawi w najbliższych dniach wyniki kwartalne. Przed otwarciem notowań w USA raporty podadzą m.in. Hasbro i Halliburton. Po zamknięciu wynikami podzieli się Alphabet.
Kalendarz publikacji makro w poniedziałek jest niemal pusty. O godz. 16.00 napłyną wskazania sprzedaży domów w USA na rynku wtórnym. W kolejnych dniach uwaga skierowana będzie na wstępny odczyt PKB USA za II kw. (piątek), lipcowe odczyty indeksu PMI w eurolandzie (wtorek) i wyniki posiedzenia EBC (czwartek).
W centrum uwagi rynków finansowych pozostaną w najbliższych dniach kwestie handlowe.
Prezydent USA D. Trump i przewodniczący Komisji Europejskiej J.C. Juncker będą w środę rozmawiać w Waszyngtonie o ewentualnym rozpoczęciu negocjacji w sprawie obniżki ceł na auta i części samochodowe przez największych światowych eksporterów, w tym UE i Stany.
Trump potwierdził w piątek, że "jest gotowy" na nałożenie ceł na chińskie towary o wartości 500 mld dol.
Dolar kontynuuje tymczasem osłabienie, po tym jak prezydent USA D. Trump przed weekendem krytykował politykę amerykańskiego banku centralnego i ocenił, że dolar jest zbyt silny.
Względem koszyka dolar traci 0,15 proc. do 94.35 pkt.
Prezydent USA nie próbuje wpływać na rynki walutowe - oświadczył w sobotę sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin. Dodał, że Stany Zjednoczone przyglądają się, czy ostatnie osłabienie chińskiego juana nie jest wynikiem manipulacji.
W poniedziałek Ludowy Bank Chin po raz pierwszy od 8 sesji podwyższył fixing CNY - o 0,12 proc. do 6,7593. W piątek bank obniżył fixing chińskiej waluty o 0,9 proc., co stanowiło największą dobową obniżkę od 2 lat.
Trump ocenił w piątek na Twitterze, że Chiny i UE sztucznie zaniżają wycenę swoich walut.
Mnuchin podkreślił, że kwestia deprecjacji CNY zostanie obszernie przedstawiona w półrocznym raporcie amerykańskiego resortu finansów dot. manipulacji na rynkach walutowych, który zostanie przedstawiony 15 października. Analiza obejmie pierwsze półrocze 2018 r.
Rentowność 10-letnich obligacji Japonii rosła w trakcie azjatyckiej części sesji nawet o 6 pb. do 0,09 proc., co skłoniło Bank Japonii do przeprowadzenia pierwszego od lutego interwencyjnego skupu papierów.
Rynek reaguje na spekulacje przed przyszłotygodniowym (31 lipca) posiedzeniem banku centralnego.
Z doniesień agencyjnych wynika, że BoJ może rozpocząć dyskusję nad zmianą zasad programu kontroli krzywej rentowności (utrzymywanie dochodowości 10-latek w okolicach zera), by umożliwić "bardziej naturalny" wzrost dochodowości w tym segmencie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Spadkowy początek sesji na giełdach, rynek skupiony na raportach spółek