Śmierć i podatki to jedyne rzeczy pewne według Benjamina Franklina. Zmieniłby zdanie, gdyby mógł poznać polski system podatkowy. Tu o żadnej pewności nie ma mowy...
Jednym z głównych powodów do dumy obecnego rządu jest poprawa ściągalności podatków. Słusznie. Liczby nie kłamią - wpływy rosną, choć ów wzrost nie wynika tylko, jak chciałby premier Morawiecki, z działań administracji skarbowej, ale i z solidnego wzrostu gospodarczego. Nie zmienia to faktu, że fiskus trochę miliardów do budżetu pozyskał. Premier twierdzi, że kosztem oszustów. Czy na pewno i czy tylko?
Kończący się rok znów był pełen intensywnych zmian podatkowych (objęcie kolejnej grupy przedsiębiorców jednolitym plikiem kontrolnym, wprowadzenie split payment); w przyszłym nie będzie lepiej - w październiku Sejm uchwalił nowy podatek zwany dla niepoznaki "daniną solidarnościową", wprowadzony też zostanie tzw. exit tax - podatek od przenosin za granicę.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stan (nie)równowagi