W środku sezonu kontraktacji sody kalcynowanej, najważniejszego produktu spółki, z zasiadania w zarządzie Ciechu rezygnuje Krzysztof Szlaga. Raptem nieco ponad dwa miesiące temu ze spółki odszedł jej prezes Maciej Tybura. Skąd te zmiany w spółce, która na tle branży chemicznej wyróżnia się bardzo dobrymi wynikami?
- W ciągu kwartału z zarządu Ciechu odeszły trzy osoby.
- Nasi rozmówcy tłumaczą zmiany przetasowaniami właścicielskimi w spółce.
- Obecnie spółkę kontroluje Sebastian Kulczyk.
Szlaga w zarządzie Ciechu był zaledwie sześć miesięcy. Tybura w Ciechu był od początku, po tym jak spółka została przejęta przez rodzinę Kulczyków. Obu w firmie już nie ma, nieco wcześniej z zarządu spółki odszedł także będący w nim niemal od początku Artur Król.
Zobacz też: Krzysztof Szlaga nie jest już członkiem zarządu Ciechu
Obecnie więc zarząd Ciechu jest trzyosobowy. P.o. prezesa firmy jest Dawid Jakubowicz, który został oddelegowany do zarządu z rady nadzorczej firmy. W zarządzie są także Artur Osuchowski i Mirosław Skowron.
O zmiany w firmie zapytaliśmy analityków. Ci jednak pod nazwiskami nie chcą komentować sytuacji w Ciechu. Tłumaczą, że kwestie personalne nie są oficjalnie komentowane.
Czy jest jednak powód do zmian?
- Z punktu biznesowego nie widzę takiego. Spółka świetnie sobie radzi na tle innych firm z branży. Przynosi bardzo godziwe zyski, ma spójną strategię rozwoju. Inwestorzy dobrze lub wręcz bardzo dobrze oceniają Ciech - mówi nam analityk dużego domu maklerskiego.
Czytaj też: Dobre wyniki Ciechu po trzech kwartałach
Skąd więc zmiany?
- Zwróciłbym uwagę na to, co wydarzyło się 29 lipca 2015 i związane z tym konsekwencje - dość enigmatycznie mówi nasz rozmówca.
Tego dnia zmarł jeden z najbogatszych Polaków Jan Kulczyk, który poprzez spółkę KI Chemistry kontrolował większościowy pakiet akcji Ciechu. Majątek po najbogatszym Polaku, zgodnie z testamentem, podzieliły między sobą dzieci miliardera.
Ostatecznie dopiero latem obecnego roku Sebastian i Dominika Kulczykowie rozdysponowali majątek. Zgodnie z umową kontrolę nad Ciechem przejął Sebastian Kulczyk, który zresztą od sierpnia 2015 r. zasiada w radzie nadzorczej spółki. Od października 2015 r. jest jej przewodniczącym.
- Wydaje się, że zmiany personalne w Ciechu to efekt przetasowań właścicielskich w spółce. Po prostu odchodzący z zarządu menedżerowie nie byli ludźmi Sebastiana Kulczyka - uważa analityk z innego domu maklerskiego. Jego zdaniem obecnie szef rady nadzorczej ma własne kryteria doboru zarządzających tak ważną w jego portfelu inwestycyjnym firmą.
Pojawiają się spekulacje, że miał odmienną wizję rozwoju Ciechu? - pytamy.
- Jak pan zauważa, to spekulacje - dodaje specjalista.
O same zmiany personalne zapytaliśmy także spółkę.
- Nie komentujemy zmian personalnych w zarządzie spółki - odpowiedział nam rzecznik Ciechu Mirosław Kuk.
Czytaj także: Formalności stało się zadość. Azoty kupiły niemiecką spółkę chemiczną Goat TopCo
Jak zaznacza, obecnie firma skupia się na wykorzystaniu dobrej sytuacji na rynku sody i zawarciu kontraktów na przyszły rok, integracji operacyjnej z przejętą latem hiszpańską spółką w segmencie środków ochrony roślin oraz realizacji kluczowych zadań inwestycyjnych, takich jak budowa nowej warzelni soli w Niemczech i nowej linii produkcyjnej sody oczyszczonej o jakości farmaceutycznej w zakładach w Stassfurcie.
Czy na kolejną zmianę personalną zareagował kurs akcji Ciechu? Co prawda w południe papiery spółki taniały o około 1 proc., jednak także akcje innych spółek chemicznych notowanych na GPW zaliczały w większości przecenę.
Ciech to międzynarodowa grupa z polskimi korzeniami, w której strategicznym inwestorem jest Kulczyk Investments. Firma jest kluczowym w Europie dostawcą sody, odgrywa znaczącą rolę w biznesie pianek poliuretanowych i soli warzonej. Wytwarza także środki ochrony roślin.
KOMENTARZE (6)
Do artykułu: Trzy osoby w trzy miesiące. Dlaczego szefowie odchodzą z Ciechu?