Ministrowie spraw zagranicznych państw UE zgodzili się w poniedziałek na zniesienie sankcji wobec 170 obywateli Białorusi, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki, oraz trzech białoruskich podmiotów - poinformowała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Na liście objętych restrykcjami pozostały jeszcze cztery osoby, byli członkowie służb bezpieczeństwa Łukaszenki, podejrzewani o udział w niewyjaśnionym zaginięciu przeciwników politycznych białoruskiego prezydenta. Sankcje wobec nich przedłużono o 12 miesięcy. W mocy pozostaje też embargo na broń.
"Dostrzegamy pewne pozytywne tendencje (na Białorusi) i chcemy je dalej wspierać" - powiedziała Mogherini na konferencji prasowej. Wskazała, że wznowiono dialog między UE a Białorusią na temat praw człowieka oraz negocjacje nad umowami o ułatwieniach wizowych i readmisji. "Białoruś odgrywała też konstruktywną rolę w regionie, szczególnie w sprawie konfliktu ukraińskiego" - dodała Mogherini. "A przede wszystkim zwolniono więźniów politycznych" - podkreśliła.
"To na pewno nie jest perfekcyjny obraz, do tego jest bardzo daleko. Ale zgodziliśmy się na krytyczne zaangażowanie" - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji. Zaprzeczyła sugestiom, jakoby decyzja o zniesieniu sankcji została podjęta głównie ze względów geopolitycznych. "Nie było tu żadnych powodów geopolitycznych. Nasze decyzje zawsze są oparte na analizie merytorycznej i tak jest również w tym przypadku" - zapewniła.
Przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego ds. stosunków z Białorusią Bogdan Zdrojewski (PO) ocenił, że decyzja szefów MSZ w sprawie sankcji wobec Białorusi "jest słuszna, ale nie wiadomo, czy dobra". "Czas dopiero pokaże, czy ten etap poprawy komunikacji pomiędzy UE a Białorusią będzie inwestycją w poprawę sytuacji Białorusinów, postęp w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i poprawę sytuacji samej opozycji. Pierwszym, niezwykle istotnym sprawdzianem będą wybory parlamentarne, które pokażą czy znajdzie się w parlamencie miejsce dla reprezentacji opozycji politycznej" - oświadczył Zdrojewski.
W przyjętym w poniedziałek dokumencie obradujący w Brukseli ministrowie ocenili, że "kroki podjęte przez Białoruś w ciągu minionych dwóch lat przyczyniły się do poprawy relacji UE-Białoruś". UE "docenia także konstruktywną rolę Białorusi w regionie" - napisano we wnioskach z obrad ministrów.
Przypomniano, że uwolnienie 22 sierpnia 2015 r. wszystkich białoruskich więźniów politycznych było "długo oczekiwanym krokiem, o który UE stale apelowała". Z kolei wybory prezydenckie na Białorusi 11 października 2015 r. odbyły się "w warunkach wolnych od przemocy".
"Rada UE uważa, że jest możliwe, by relacje UE-Białoruś rozwinęły się w bardziej pozytywnym kierunku" - ocenili unijni ministrowie.
"W tym kontekście Rada uzgodniła, że nie przedłuży zawieszonych obecnie restrykcji wobec 170 osób i trzech podmiotów" - dodali.
Unia wezwała jednocześnie Białoruś do poszanowania zasad demokracji i praw człowieka, szczególnie w czasie tegorocznych wyborów parlamentarnych. Zaapelowała o rehabilitację byłych więźniów politycznych oraz potępiła wykonywanie kary śmierci na Białorusi.
Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym prezydenta Łukaszenki, UE wprowadziła w 2006 roku w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich oraz represjami wobec białoruskiej opozycji.