KNF dostrzega istotny problem, jaki ujawnił się przy okazji sprawy GetBacku, dotyczący roli pośredników oferujących obligacje spółki. Chodzi o przypadki tzw. missellingu, czyli świadomego wprowadzania klientów w błąd - głosi oświadczenie UKNF.
- Rzecznik Finansowy skrytykował działalność Komisji Nadzoru Finansowego w kontekście sprawy GetBack.
- UKNF odpiera zarzuty wskazując, że są one "wynikiem nieznajomości rzeczywistych działań organu nadzoru, opisanych m.in. w rocznych sprawozdaniach z działalności KNF".
- Urząd KNF wyraził zarazem nadzieję, że "w sytuacjach wystąpienia niekorzystnych zjawisk na rynku finansowym urząd Rzecznika Finansowego będzie w stanie w większym stopniu prowadzić proaktywne działania, nieograniczające się jedynie do odbierania sygnałów o nieprawidłowościach i sygnalizowaniu ich w dalszej kolejności szerokiemu gronu adresatów".
Urząd KNF w oświadczeniu, przekazanym przez dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Jacka Barszczewskiego, zaznaczył, że "ze zdziwieniem" przyjmuje wypowiedzi przedstawicielki Rzecznika Finansowego odnośnie działalności Komisji Nadzoru Finansowego w kontekście sprawy spółki GetBack S.A.
Agnieszka Wachnicka, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego urzędu Rzecznika Finansowego, wypowiadając się o sprawie GetBack, zwracała uwagę, że Komisja Nadzoru Finansowego mogła być bardziej aktywna w zapobieganiu tej aferze.
- Wydaje się, że KNF powinna większą wagę przykładać do dwóch celów, które ma zapisane w ustawie - po pierwsze ochrony interesów uczestników rynku, a po drugie zaufania do rynku finansowego. To są dwa cele nadzoru nad rynkiem finansowym, do których wypełniania również została powołana KNF, i które nie powinny ustępować miejsca takim celom, jak zapewnienie stabilności rynku - powiedziała Wachnicka. - Gdyby podmioty, które dokonywały w przeszłości misselingu, stwierdzonego przecież decyzjami prezesa UOKiK, były pod szczególnym nadzorem KNF, gdyby ich praktyki dystrybucyjne były bardziej kontrolowane, może do tego by nie doszło - dodała.
Zdaniem UKNF ta wypowiedź jest "wynikiem nieznajomości rzeczywistych działań organu nadzoru, opisanych m.in. w rocznych sprawozdaniach z działalności KNF".
"Pochopne wypowiadanie sądów, nieznajdujących oparcia w stanie faktycznym i prawnym, należy ocenić jako wysoce szkodliwe wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Urząd KNF na przestrzeni lat podejmował szereg działań, które zmierzały do ochrony inwestorów nieprofesjonalnych. Były to m.in. wielowymiarowe czynności związane z nadzorowaniem tzw. rynku Forex czy też czynności inspekcyjne związane z nadzorem nad działalnością firm inwestycyjnych podjęte w roku 2017, które obejmowały także proces oferowania instrumentów finansowych" - głosi oświadczenie.
Wskazano w nim też: "Tezy stawiane przez przedstawicielkę Rzecznika Finansowego nie znajdują poparcia w regulacjach prawnych związanych z funkcjonowaniem rynku finansowego. Dotyczy to również procesu oferowania instrumentów finansowych, które m.in. wskutek inicjatywy i działań Urzędu KNF uległy zmianie na rzecz znaczącego wzmocnienia ochrony interesów inwestorów, w tym także w aspekcie zagadnienia tzw. missellingu. Przywołane rozwiązania prawne są jedną z wielu inicjatyw legislacyjnych realizowanych przez Urząd KNF na przestrzeni lat, które nie opierały się na zadaniu wynikającym z zapewniania stabilności rynku, lecz miały na celu ochronę inwestorów detalicznych na rynku finansowym".
Urząd KNF wyraził zarazem nadzieję, że "w sytuacjach wystąpienia niekorzystnych zjawisk na rynku finansowym urząd Rzecznika Finansowego będzie w stanie w większym stopniu prowadzić proaktywne działania, nieograniczające się jedynie do odbierania sygnałów o nieprawidłowościach i sygnalizowaniu ich w dalszej kolejności szerokiemu gronu adresatów".
Oczekuje także "większego zaangażowania urzędu Rzecznika Finansowego w prace legislacyjne odnoszące się do kluczowych aktów prawnych związanych ze świadczeniem usług inwestycyjnych oraz formułowania konkretnych propozycji prawnych, które podnosiłyby poziom ochrony inwestorów nieprofesjonalnych". "Nie jest wykluczone, że mogłoby się to odnosić także do dyskusji na temat rewizji zakresu zadań przypisanych Rzecznikowi Finansowemu. Urząd KNF identyfikuje bowiem pojawiające się w przestrzeni publicznej głosy, że zakres prawnych kompetencji jest w tym wypadku w istocie niewystarczający" - napisał UKNF.
Dodał także, że w jego przekonaniu "w sferze prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego niezwykle istotna jest współpraca merytoryczna i aktywne działanie każdego z zainteresowanych podmiotów". "W sytuacji występowania niekorzystnych zjawisk na tym rynku zasady te są szczególnie istotne, gdyż pozwalają zoptymalizować czynności w celu identyfikacji wszelkich nieprawidłowości i zapobieżenia podobnym, negatywnym zjawiskom w przyszłości" - zaznaczył Urząd.
"Stąd też pomimo pojawiających się nieuzasadnionych w opinii UKNF głosów, jak wypowiedź przytoczona w depeszy PAP, Urząd KNF deklaruje pełną gotowość współpracy z urzędem Rzecznika Finansowego, w tym także udzielenia odpowiedniego wsparcia w zakresie posiadanej wiedzy i kompetencji. KNF dostrzega istotny problem, jaki ujawnił się przy okazji GetBacku, dotyczący roli pośredników oferujących obligacje spółki. Chodzi o przypadki tzw. missellingu, czyli świadomego wprowadzania klientów w błąd. Urząd KNF prowadzi nadzór bieżący i kontrole w podmiotach, które były związane z oferowaniem lub dostarczaniem klientów do innych podmiotów oferujących te obligacje. Głównym celem działań UKNF jest dokładna weryfikacja i skrupulatne rozliczenie wszelkich działań niezgodnych z prawem. Nie można wykluczyć, że w przypadku najbardziej rażących naruszeń kary nakładane przez KNF mogą być najsurowsze, tzn. skutkować odebraniem licencji na prowadzenie działalności" - głosi oświadczenie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: UKNF kontra Rzecznik Finansowy ws GetBacku