Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła 12 lipca zmiany w ustawie o sądownictwie, zgodnie z którymi najwyższy sąd antykorupcyjny, z początkiem swojej działalności, przejmie od innych sądów wszystkie sprawy, dotyczące korupcji.
W czerwcu o przyjęcie przepisów wykonawczych do ustawy o najwyższym sądzie antykorupcyjnym apelowała szefowa MFW Christine Lagarde.
Wcześniej organizacja Transparency International (TI) Ukraina apelowała do parlamentu Ukrainy o zmianę przepisów o apelacji w ustawie o najwyższym sądzie antykorupcyjnym oraz oświadczyła, że przeczą one zobowiązaniom międzynarodowym Ukrainy.
TI wyjaśniała wtedy, że zgodnie z ustawą sprawy apelacyjne, które zaczęły być rozpatrywane w zwykłych sądach, mają być w nich doprowadzone do końca. Oznaczałoby to, że po powołaniu sądu antykorupcyjnego nie mogłyby one być rozpatrywane w ramach apelacji w tej instytucji. Zdaniem TI pozwoliłoby to na unikanie sprawiedliwości przez osoby zamieszane w korupcję.
Ustawa o sądzie antykorupcyjnym została przyjęta przez parlament w Kijowie 7 czerwca. Przewiduje ona powołanie sądu w ciągu 12 miesięcy od wejścia dokumentu w życie. Organ rozpocznie prace pod warunkiem wyznaczenia w wyniku konkursu 35 sędziów.
O powołanie sądu antykorupcyjnego niejednokrotnie apelowały do władz Ukrainy państwa i instytucje zachodnie, w tym MFW, uzależniając od tego dalszą współpracę z Kijowem.
Rząd ukraiński zobowiązał się walczyć z głęboko zakorzenioną w kraju korupcją w zamian za pakiet pomocy finansowej z MFW w wysokości 17,5 mld dolarów. Władze w Kijowie są jednak krytykowane z powodu braku sukcesów na tym polu, co opóźnia wypłacanie poszczególnych transz pomocy. Dotychczas Ukraina otrzymała z pakietu MFW 8,4 mld dolarów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraina będzie mieć sąd antykorupcyjny. Chciał tego MFW