Prof. Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Rady Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Ten "nowy porządek" swą niedługą historią sięga ledwo końca XX wieku. Opiera się na imperatywie nieustannego wzrostu, rozwoju i eksploatacji. A przecież nasze zasoby są ograniczone. Jednak nie mamy wyjścia: będziemy musieli nauczyć się żyć na Ziemi zamieszkiwanej przez siedem, dziewięć, dziesięć miliardów ludzi. I będziemy musieli przyjąć do wiadomości, że w tym nowym porządku będą się liczyli tylko najwięksi. To oni będą go układać.
Wśród krajów kontynentu europejskiego nie ma takich, które można by zaliczyć do grona światowych gigantów. Szefowie państw unijnych powinni być świadomi tego, że każde z nich, traktowane osobno, jest po prostu małe. Łącznie z Niemcami.
Dlatego naszą jedyną szansą na przetrwanie w świecie rządzonym przez gigantów jest Unia Europejska. To rozwiązanie absolutnie fundamentalne. Najlepsze z możliwych. I dlatego musimy mieszkańców każdego europejskiego kraju przekonywać, że integracja jest koniecznością. Co nie oznacza, że mamy się przy tym pozbywać własnych korzeni; w żaden sposób nie można ich negować.
Jakie miejsce w tym nowym porządku powinna zajmować Polska?
Musimy nauczyć się współpracować z tymi "dużymi". Oczywiście nie chodzi tu o poddawanie się ich dyktatowi. O tym w ogóle nie ma mowy. Chodzi o otwieranie się na ich propozycje, o gotowość do dialogu, lecz także i przede wszystkim, o tworzenie takich rozwiązań, które będą dobre i dla nas, i dla nich.
Przykład? Partnerstwo Wschodnie. Przecież to był nasz pomysł, poparty przez Niemcy, Francję, Wielką Brytanię i Włochy! Potrzebny był zarówno nam, jak i naszym największym, europejskim sąsiadom. Możemy tu mówić także o korzystnej współpracy energetycznej. Tam też znajdziemy wiele w gruncie rzeczy polskich postulatów.
Skoro najwięksi przyjmują nasze koncepcje, to znaczy, że służą one rozwiązywaniu realnych problemów. Tyle tylko, że wciąż musimy mieć takie pomysły na podorędziu. Musimy wierzyć, że jesteśmy w stanie swoimi argumentami przekonać wszystkich, także tych największych. I na to właśnie powinniśmy stawiać. Trójkąt Weimarski - platforma współpracy Niemiec, Francji i Polski - powinna być najważniejsza arena naszej międzynarodowej, kontynentalnej aktywności.
Ważnym narzędziem europejskiej integracji jest wspólna waluta. Gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej, za jej przyjęciem była zdecydowana większość Polaków. Teraz już nie jest… Mówi się głównie o potencjalnie negatywnych skutkach wstąpienia do Eurolandu. I nie podejmuje na ten temat żadnej poważnej i powszechnej dyskusji.
Oczywiście trzeba tu jednoznacznie podkreślić: w czasie kryzysu lepiej być poza strefą euro i zachować elastyczność. Ale według prognoz, przed nami dłuższy okres stabilnego rozwoju Unii i całej światowej gospodarki. To argumenty ekonomiczne. Polityczne są jeszcze bardziej jednoznaczne. W obliczu groźby powstania Europy dwóch prędkości, pozostawanie poza strefą euro byłoby dla Polski najgorszym rozwiązaniem.
Po raz dziesiąty spotykamy się w Katowicach na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Jego sens wynika przede wszystkim z tego, że swoją uwagę koncentrujemy na przedsiębiorcach, na ludziach, którzy tworzą fundamenty dobrobytu każdego z nas. Przyjeżdżają tu najważniejsi polscy i europejscy politycy. To ważne, bo to właśnie oni powinni poznać oczekiwania przedstawicieli biznesu i wiedzieć, jak organizować życie gospodarcze.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Unia - najlepszy wybór