Urzędy boją się stosować klauzule społeczne w zamówieniach publicznych

Urzędy boją się stosować klauzule społeczne w zamówieniach publicznych
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Administracji rządowej i samorządowej w Polsce brakuje wiedzy, doświadczenia i odwagi w stosowaniu klauzul społecznych w zamówieniach publicznych - uważają eksperci. Tylko 0,23 proc. takich zamówień było w 2013 r. adresowanych do firm zatrudniających niepełnosprawnych.

Tylko 0,23 procent zamówień publicznych w Polsce w 2013 r. było skierowanych do wykonawców, u których ponad 50 proc. zatrudnionych stanowią osoby niepełnosprawne. Oznacza to, że postępowań w trybie "zastrzeżonego zamówienia publicznego" (tylko dla podmiotów zatrudniających niepełnosprawnych), było w całym kraju ok. 400 - wynika z danych przedstawionych przez Urząd Zamówień Publicznych podczas warszawskiej konferencji pt. "Klauzule społeczne w zamówieniach publicznych".

Jednocześnie wszystkie społeczne zamówienia publiczne (uwzględniające także inne, niż niepełnosprawni grupy społeczne zagrożone wykluczeniem) stanowiły 3,1 proc. zamówień publicznych w Polsce. Według wstępnych danych UZP w tym roku można spodziewać się zbliżonych wyników.

Klauzule społeczne to dopuszczalne polskim (i unijnym) prawem zamówień publicznych szczególne kryteria, jakie - obok ceny i jakości - mogą zostać sformułowane przez zamawiającego. Pozwalają zlecać usługi lub produkcję wykonawcom zatrudniającym wykluczonych społecznie - np. bezrobotnych lub niepełnosprawnych.

W polskim prawie, w ustawie o zamówieniach publicznych, od 2009 roku funkcjonują dwie kategorie klauzul społecznych: pierwsza dotyczy tylko wykonawców, u których powyżej 50 proc. zatrudnionych pracowników to osoby niepełnosprawne. Druga - bardziej ogólna - dotyczy preferencji związanych z zatrudnianiem do wykonania zamówienia osób wykluczonych z rynku pracy - niepełnosprawnych, bezrobotnych, bezdomnych, osób uzależnionych po terapii w zakładach leczenia odwykowego, chorych psychicznie, zwalnianych z zakładów karnych oraz uchodźców.

Zdaniem Katarzyny Ołdak-Bułanowskiej, specjalisty z Urzędu Zamówień Publicznych całość zamówień publicznych stanowi istotną rolę w gospodarce naszego kraju, a wartość tego rynku w Polsce, w 2013 r. wyniosła 143,2 mld zł - czyli 8,78 proc. polskiego PKB. Pomimo tego, stosowanie w zamówieniach publicznych klauzul społecznych, wciąż nie stanowi "dużej liczby".

Podobnie uważa Tomasz Schimanek, ekspert Instytutu Spraw Publicznych. Jego zdaniem główne bariery w stosowaniu społecznych zamówień publicznych to: brak wiedzy i świadomości zarówno po stronie decydentów, jak i osób odpowiedzialnych za zamówienia publiczne dotyczącej takich rozwiązań, a także wiedzy na temat korzyści, jakie mogą one przynieść. Urzędnikom i decydentom brakuje też wiedzy o tym, jak poprawnie realizować takie zamówienia oraz wiedzy na temat rynku potencjalnych wykonawców.

"Ze stosowaniem klauzul społecznych wiąże się również szereg obaw" - przekonywał ekspert. W jego ocenie są to: obawa przed ryzykiem i przed wdrażaniem nowego rozwiązania - "które zaburzy dotychczasowy porządek rzeczy, czyli poleganie na dotychczasowych, sprawdzonych, ale nie uprzywilejowanych dostawcach", obawa przed dodatkowymi obowiązkami, a także przed służbami kontrolnymi, które mogą podważać poprawność przeprowadzania zamówienia.

Innym powodem rezygnowania przez urzędy z zamówień z zastosowaniem klauzuli społecznej są negatywne stereotypy. Takim stereotypem jest przekonanie o niższej jakości pracy osób niepełnosprawnych lub zagrożonych wykluczeniem, a także - o wyższych kosztach realizacji zamówień z ich udziałem. "Zamawiający im ulegają, choć doświadczenie takich stereotypów nie potwierdza. Nasze analizy nie potwierdzają także, że ceny zamówień są wyższe" - zapewnił ekspert ISP.

Część odpowiedzialności za taki stan rzeczy - jego zdaniem - spada jednak na podmioty "ekonomii społecznej", czyli zatrudniające niepełnosprawnych lub wykluczonych. Jak zauważa ekspert, firmy takie często są niezdolne do realizacji zamówienia i je tracą, bo nie potrafią kooperować ze sobą. Jako przykład Schimanek opowiedział przypadek firmy, która produkowała gadżety reklamowe. Gdy Kancelaria Prezydenta RP rozpoznając rynek, skierowała zaproszenie dla tej firmy do uczestnictwa w postępowaniu w trybie zastrzeżonego zamówienia publicznego, nie podjęła się ona udziału, ze względu na wartość i złożoność zamówienia. "Po prostu przestraszyła się, że nie podoła wykonaniu 16 wzorów gadżetów za kwotę około pół miliona, zamiast połączyć siły z innym podobnym wykonawcą" - podsumował ekspert.

Jego zdaniem angażowanie osób niepełnosprawnych lub zagrożonych wykluczeniem do pracy w ramach zadań wykonywanych na zlecenie publiczne może w wymiarze lokalnym, poza korzyściami społecznymi, przynieść wymierny efekt finansowy w postaci oszczędności, nawet do jednej czwartej wydatków na pomoc społeczną.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Urzędy boją się stosować klauzule społeczne w zamówieniach publicznych

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!