Stany Zjednoczone ogłosiły we wtorek rozszerzenie na kolejnych 38 podmiotów sankcji nałożonych na Rosję za jej działania na Ukrainie. Decyzję podano do wiadomości w dniu wizyty w Waszyngtonie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Rosja już rozpoczęła opracowywanie kroków, jakie podejmie w odpowiedzi na działania USA.
Sankcje oznaczają zamrożenie aktywów, które mogą znajdować się w USA, oraz zakaz kontaktów biznesowych.
"Utrzyma to presję na Rosję w celu znalezienia dyplomatycznego rozwiązania" - oświadczył cytowany w komunikacie minister finansów Steven Mnuchin, który podkreślił przywiązanie obecnej administracji USA do suwerenności Ukrainy.
W komunikacie zaznaczono, że "amerykańskie sankcje na Rosję związane z sytuacją na wschodniej Ukrainie pozostaną w mocy, aż Rosja wywiąże się ze swoich zobowiązań wynikających z porozumień mińskich". Z kolei sankcje związane z aneksją Krymu nie zostaną uchylone - napisano - "dopóki Rosja nie zakończy okupacji półwyspu".
Wśród osób objętych we wtorek sankcjami są wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Siergiej Nazarow i członek Rady Federacji, specjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. kontaktów z rosyjską diasporą za granicą Aleksandr Babakow, a wśród podmiotów gospodarczych - holding ochroniarski Wołk, należący do Nocnych Wilków, nacjonalistycznego klubu motocyklowego zaprzyjaźnionego z Władimirem Putinem.
W poniedziałek Unia Europejska przedłużyła swoje sankcje gospodarcze wobec zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu i Sewastopola. Restrykcje będą obowiązywać do 23 czerwca 2018 roku.
USA i kraje UE potępiły nielegalną aneksję należących do Ukrainy Krymu i Sewastopola i zamierzają kontynuować swoją politykę nieuznawania przyłączenia półwyspu do Rosji.
Rosja zaczęła pracę nad działaniami w reakcji na nowe sankcje USA
Rosja rozpoczęła opracowywanie kroków, jakie podejmie w odpowiedzi na rozszerzenie przez USA sankcji wobec jej firm, instytucji i przedstawicieli władz; Moskwa ubolewa z powodu sankcji - poinformował we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow.
Wiceminister oświadczył, że Rosja "przystępuje do opracowania kroków w odpowiedzi (na amerykańskie sankcje) z uczuciem, że po raz kolejny stracona została możliwość postępu w kierunku poprawy stosunków dwustronnych".
Riabkow powiedział, że rozszerzenie sankcji nie wywrze wpływu na obecną politykę Rosji. Ocenił także, że firmy i osoby objęte restrykcjami nie odczują ich skutków. Sankcje "nie zadadzą nam żadnej szkody. Będziemy kontynuować naszą politykę w sposób twardy i konsekwentny" - oświadczył Riabkow.
Nowe sankcje wprowadzone przez amerykański resort finansów obejmują 19 osób i 19 podmiotów. Są wśród nich przedstawiciele władz, a także firmy i instytucje działające na Krymie, zaanektowanym w 2014 roku przez Rosję. Restrykcje oznaczają zamrożenie aktywów, które mogą znajdować się w USA, oraz zakaz kontaktów biznesowych.
Wśród osób objętych sankcjami są wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Siergiej Nazarow oraz specjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. kontaktów z rosyjską diasporą za granicą Aleksandr Babakow, a także Dmitrij Utkin, według mediów - dowódca prywatnej rosyjskiej firmy najemniczej nazywanej "grupą Wagnera".
Wśród podmiotów gospodarczych, które znalazły się na amerykańskiej "czarnej liście", jest m.in. holding ochroniarski Wołk, należący do Nocnych Wilków, nacjonalistycznego klubu motocyklowego zaprzyjaźnionego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: USA rozszerzają sankcje wobec Rosji. Moskwa szykuje kontratak