Viktor Orban się doigrał? Polskie weto może nie wystarczyć

Viktor Orban się doigrał? Polskie weto może nie wystarczyć
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze, że wypowiadając Trybunałowi Sprawiedliwości posłuszeństwo prawne, premier Węgier Viktor Orban stawia się poza prawem. Gazeta apeluje o zdecydowane działania Unii Europejskiej przeciwko Węgrom i Polsce.

  • Niemiecki autor domaga się "ofensywnej obrony europejskiej praworządności".
  • Heribert Prantl twierdzi, że ewentualne weto Polski lub Węgier można będzie obejść.
  • Viktor Orban zapowiada jednak twardą walkę.

*****************

"Istnieją grzechy i grzechy śmiertelne, występki i przestępstwa. Reakcja Viktora Orbana na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie relokacji uchodźców jest grzechem śmiertelnym, jest europejsko-prawnym przestępstwem" - pisze Heribert Prantl w komentarzu zatytułowanym "Ex lex".

"Orbanowskie Węgry wymówiły najwyższemu sądowi UE posłuszeństwo prawne, odmówiły mu wszelkiego szacunku, akceptacji i uznania. Orban zarzuca sądowi złamanie prawa. To nie jest zwyczajna obelga, bluźnierstwo i prawna zniewaga, to nie jest tylko złe zachowanie, to jest atak na fundament Europy. Węgry sabotują europejską rację stanu" - uważa niemiecki komentator.

"Prawo konstytuuje UE jako wspólnotę. Europa jest wspólnotą prawa, a Trybunał (Sprawiedliwości) UE jest powołany do stanowienia prawa. Kto ignoruje to sądownictwo i dopuszcza się tym samym samosądu, ten zrywa ze Wspólnotą, stawia się ex lex, poza prawem" - tłumaczy Prantl.

Autor dodaje, że w tej sytuacji "czas pobłażliwości zgodnie z dewizą +mądrzejszy ustępuje+ musi dobiec końca". "Ustępliwość byłaby nie głupotą, lecz rezygnacją z samego siebie" - zaznacza.

"Nadszedł czas na ofensywną obronę europejskiej praworządności" - stwierdza komentator. Jego zdaniem, UE musi wdrożyć przeciwko Węgrom postępowanie zgodnie z art. 7 i, "po pierwsze, stwierdzić ciężkie i stałe naruszenie praworządności, a po drugie, pozbawić Węgry prawa głosu w Radzie Europejskiej".

Sposób na Polskie weto


Prantl zwraca uwagę, że potrzebna jest do tego jednomyślność wszystkich krajów UE i pisze, że w przypadku Węgier zostanie to zapewne "storpedowane" przez Polskę.

Zdaniem komentatora sojusz Polski i Węgier może zostać zneutralizowany poprzez "równoczesne i równoległe" wdrożenie postępowania przeciwko obu krajom.

"W Polsce naruszenie trójpodziału władz jest jeszcze bardziej zaawansowane niż na Węgrzech" - uważa Prantl. Jak wyjaśnia, w żargonie prawniczym takie postępowanie nazywa się "opcją nuklearną". "To brzmi bardzo groźnie, niemal jak uderzenie atomowe, jest jednak pomyślane jako obrona jądra, europejskiego rdzenia" - tłumaczy autor.

Prantl zauważa, że niemieccy politycy w przeszłości też czasami ostro krytykowali decyzję najwyższego sądu (czyli TK). Przypomina reakcje na wyrok TK z lat 1994 i 1995 w sprawie wolności religii, w tym wypowiedź ówczesnego premiera Bawarii Edmunda Stoibera, że akceptuje wyrok dotyczący krzyży jedynie "formalnie, lecz nie merytorycznie".

"To było mielenie językiem, lecz nie wypowiedzeniem posłuszeństwa prawnego" - zastrzega.

"Gra przeciwko demokracji i praworządności stała się poważna. UE musi poważnie zareagować" - pisze w konkluzji Heribert Prantl w "Sueddeutsche Zeitung".

Premier Węgier zapowiada walkę


Viktor Orban zapowiedział w piątek prowadzenie przez jego kraj walki politycznej o zmianę unijnej decyzji dotyczącej obowiązkowej relokacji uchodźców. Dodał, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie trzeba przyjąć do wiadomości.

"Dotąd prowadziliśmy walkę prawną. Teraz, zamiast prawnej, musimy prowadzić walkę polityczną i zmienić tę decyzję unijną oraz zmusić różne instytucje unijne do powiedzenia, że podjęta przez nie decyzja była zła, niemożliwa do zrealizowania, a państwa członkowskie nie mogą i nie chcą jej zrealizować" - oświadczył Orban w porannej audycji w Radiu Kossuth.

Premier zapowiedział, że Węgry nie zmienią swej polityki w sprawie imigracji. "Nigdy nie przyłożę ręki do tego, by Węgry stały się państwem imigracyjnym" - zadeklarował.

Zaznaczył jednak, że należy przyjąć do wiadomości orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, który oddalił w środę skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech.

"Musimy przyjąć orzeczenie do wiadomości, nie możemy bowiem naruszać fundamentów UE - a przestrzeganie prawa stanowi fundament Unii - ale jednocześnie orzeczenie to nie jest dla nas powodem do zmiany polityki odrzucania migrantów" - powiedział Orban.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Viktor Orban się doigrał? Polskie weto może nie wystarczyć

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!