Według raportu o przestępczości w ubezpieczeniach, w 2014 roku wykryto prawie 10 tysięcy przypadków wyłudzeń odszkodowania. Wszystkie te przypadki gdyby nie zostały wykryte, kosztowałyby ubezpieczycieli około 160 milionów złotych.
To jest najwyższa wykryta przestępczość tego rodzaju, od początku prowadzenia takiego rejestru przez Polską Izbę Ubezpieczeń.
- Jeżeli chodzi o przestępczość związaną z ubezpieczeniami majątkowymi, to w 2014 roku wykryto jej próby na kwotę 150 milionów złotych, podczas gdy przestępstwa w ubezpieczeniach na życie były na poziomie 10 milionów złotych. Ta skala pokazuję pewną różnicę, natomiast trzeba pamiętać, że jeszcze parę lat temu w ogóle nie mówiono o przestępczości w ubezpieczeniach na życie. Okazuje się, więc, że przestępcy, którzy jeszcze parę lat temu koncentrowali się na ubezpieczeniach komunikacyjnych, dziś wchodzą w nowe obszary działalności przestępczej - mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń Marcin Tarczyński.
Według danych z 2014 roku średnie wyłudzenie z ubezpieczenia komunikacyjnego to było około 10 tysięcy złotych.
Przy polisach OC na jedno wyłudzenie "składa" się 10 ubezpieczonych.
̶- Biorąc pod uwagę średnie ceny polis OC, wychodzi na to, że na jednego przestępcę musi się „składać” więcej niż dziesięciu kierowców. Tutaj widać wyraźnie relacje pomiędzy składką a wyłudzeniami, to znaczy uczciwi klienci muszą płacić za to, że są osoby, które uczyniły sobie sposób na życie w przestępczości ubezpieczeniowej - dodaje Marcin Tarczyński.
Marcin Tarczyński opisuje przykład spektakularnej próby wyłudzenia ubezpieczenia komunikacyjnego, do której doszło w 2014 roku.
̶- Była to nieudana próba wyłudzenia odszkodowania na kwotę aż 40 milionów złotych w wyniku pożaru 4 aut marki BMW przewożonych na lawecie.
Suma wniosku o wypłatę odszkodowania była tak wysoka, ponieważ samochody (według przedstawionej dokumentacji) miały być opancerzone oraz wyposażone w wysoko specjalistyczne technologie i systemy łączności i przeznaczone dla polskich służb specjalnych. Śledztwo wykazało, że samochody nie były przeznaczone dla służb, a przyczyną pożaru nie była kolizja, tylko celowe podpalenie wywołane eksplozją mikro ładunku wybuchowego umieszczonego w jednym z przewożonych na lawecie samochodów - mówi Tarczyński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W ubezpieczeniach jest coraz więcej wyłudzeń