Pierwsza lipcowa sesja na Wall Street przyniosła niewielkie wzrosty głównych indeksów, inwestorzy z niepokojem śledzą kolejne odsłony wojny handlowej i rozgrywki na niemieckiej scenie politycznej. Nastrojów nie poprawiły wyższe od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki.
S&P 500 zyskał 0,31 proc. i wyniósł 2.726,71 pkt.
Nasdaq Comp. zwyżkował 0,76 proc., do 7.567,69 pkt.
Wśród spółek z DJI mocno zniżkowały Walmart, Cisco i Chevron. Rosły natomiast m.in. Facebook, Netflix oraz Amazon.
W dół o ponad 1 proc. poszła wycena Nike - w piątek akcje amerykańskie przedsiębiorstwa podrożały ponad 11 proc. i były najdroższe w historii po lepszych od oczekiwań wynikach kwartalnych.
O ponad 3,5 proc. zwyżkowały akcje Tesli. Spółka przekroczyła docelowy poziom tygodniowej produkcji flagowego modelu auta elektrycznego (7.000 vs. 5.000) - poinformował na Twitterze CEO firmy E. Musk.
Podczas gdy inwestorzy z uwagą śledzą kolejne odsłony wojny handlowej, na rynek sypnęły odczyty z amerykańskiej gospodarki.
Mocno wzrósł czerwcowy wskaźnik aktywności w przemyśle w USA: odczyt wyniósł 60,2 pkt., wobec 58,7 pkt. w maju - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 58,5 pkt.
Ponadto, w poniedziałek Markit Economics podał finalny odczyt indeksu PMI, który określa koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym. Wskaźnik wyniósł w czerwcu 55,4 pkt. wobec 56,4 pkt. w poprzednim miesiącu. Ekonomiści oczekiwali odczytu na poziomie 54,7 pkt.
Tymczasem do piątku Stany Zjednoczone zamierzają wprowadzić w życie kolejną transzę ceł na chiński import - o wartości do 34 mld USD. Pekin do tej pory odpowiadał na protekcjonistyczne działania USA szybko (w kilka godzin) i proporcjonalnie.
Komisja Europejska ostrzegła tymczasem USA, że nałożenie taryf importowych na samochody i części samochodowe z UE zaszkodzi nie tylko unijnemu, ale też amerykańskiemu przemysłowi i doprowadzi do środków odwetowych o wartości 294 mld USD.
Prezydent USA Donald Trump ocenił z kolei w niedzielnym wywiadzie, że w kwestii handlu Unia Europejska "chyba jest tak samo szkodliwa jak Chiny".
Prezydent USA Donald Trump zagroził w ubiegłym tygodniu nałożeniem ceł na kolejne 200 mld USD towarów z Chin, z możliwością rozszerzenia taryf na kolejne 200 mld USD importu z Państwa Środka.
W niedzielę Kanada wprowadziła cła odwetowe na amerykańską stal (25 proc.) i ponad 250 dóbr konsumenckich (w sumie 12,6 mld USD importu).
Amerykańska Izba Handlowa - największa organizacja zrzeszająca przedsiębiorców w USA rozpocznie kampanię przeciwko polityce celnej Białego Domu. Do tej pory Izba często wspierała obóz Republikanów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wall Street na lekkich plusach, dobre dane makro wiele nie pomogły