Argentyną, która boryka się z zadłużeniem, wstrząsa też skandal korupcyjny: wiceprezydent Amado Boudou staje w poniedziałek przed sądem w związku z zarzutem o korupcję i próbę przejęcia kontroli, za pomocą pośredników, nad firmą drukującą argentyńską walutę.
Mimo licznych materiałów dowodowych łączących go z innymi osobami oskarżonymi w tej aferze, którą wytropili argentyńscy dziennikarze, wiceprezydent zaprzecza wszystkim zarzutom.
Boudou zeznaje w poniedziałek przed sędzią federalnym Arielem Lijo, który odmówił otwarcia sali sądowej dla mediów, uznając, że publiczne przesłuchanie wpłynęłoby na zeznania innych osób w tym procesie.
Jak komentuje AP, afera ta jest testem argentyńskiej demokracji w okresie, w którym kraj boryka się z wysoką inflacją oraz kryzysem zadłużenia.
To pierwszy przypadek, odkąd w 1983 roku w Argentynie przywrócono demokrację, w którym przed sądem staje urzędujący wiceprezydent. Jeśli zapadnie wyrok skazujący - minimum rok więzienia - Boudou straci też dożywotnio prawo do piastowania funkcji publicznych.
Pod koniec maja Argentyna zawarła ze zrzeszającym jej wierzycieli państwowych Klubem Paryskim porozumienie, które przewiduje stopniową spłatę w ciągu pięciu lat długów w łącznej kwocie 9,7 mld dolarów - poinformowano w Buenos Aires i w Paryżu.
Powinno to ułatwić Argentynie dostęp do nowych kredytów w sytuacji, gdy boryka się ona z osłabieniem dynamiki gospodarczej oraz spadkiem rezerw walutowych.
Argentyna uzyskała znaczne ustępstwo, jakim jest odsunięcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego od jakiejkolwiek roli w porozumieniu - czego Klub Paryski zwykle wymaga.
Eksperci podkreślają, że rząd prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner, który publicznie piętnował MFW, utraciłby swą wiarygodność, gdyby zgodził się na program lub audyt Funduszu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wiceprezydent Argentyny sądzony ws. drukowania peso