Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w listopadzie wzrósł o 1,5 pkt w stosunku do miesiąca poprzedniego - podało BIEC. Pomimo tego wzrostu, znajduje się on o 4,5 pkt poniżej ostatniego szczytu z początku roku.
- Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) podało, że w październiku Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury wyniósł 167,4 pkt. We wrześniu wynosił 166,0 pkt.
- Jak podkreślono w raporcie, "odwrócenie tendencji do spowolnienia gospodarki w nadchodzących miesiącach jest mało prawdopodobne, zwłaszcza wobec wyraźnych sygnałów schłodzenia koniunktury w całej Europie".
- Zauważono, że zwiększyło się zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów.
- Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w listopadzie 2018 roku wzrósł o 1,5 punktu w stosunku do miesiąca poprzedniego. Mimo tego wzrostu znajduje się on o 4,5 punktu poniżej swego ostatniego lokalnego szczytu z początku roku, a jego ostatnia poprawa nie zniwelowała strat z ostatnich trzech miesięcy - czytamy w komunikacie BIEC.
Jak dodano, "tym samym odwrócenie tendencji do spowolnienia gospodarki w nadchodzących miesiącach jest mało prawdopodobne, zwłaszcza wobec wyraźnych sygnałów schłodzenia koniunktury w całej Europie".
- Dodatkowym wewnętrznym czynnikiem ograniczającym aktywność przedsiębiorców są rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, co zmniejsza konkurencyjność naszej oferty na zagranicznych rynkach - napisano.
BIEC przekazało, że w listopadzie przedsiębiorstwa informowały o niewielkiej poprawie tempa napływu nowych zamówień.
- Poprawę portfela zamówień odczuły głównie firmy duże, zatrudniające powyżej 250 pracowników, produkujące przede wszystkim na eksport.
BIEC zauważa, że drugi miesiąc z rzędu nie zmienia się poziom zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów. W ich ocenie, w najbliższym czasie powinny one wzrosnąć ze względu na gromadzenie produkcji gotowej do sprzedaży na poczet zwiększonego świątecznego popytu.
Ich zdaniem, nadchodzące miesiące będą najprawdopodobniej równie niekorzystne dla firm.
- Wzrost cen energii, wyższa płaca minimalna, wyższe składki na ZUS oraz presja na podwyżki związana z brakiem siły roboczej, to podstawowe czynniki podnoszące koszty przedsiębiorców. Już obecnie blisko 60 proc. pracodawców uważa rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej za istotny czynnik ograniczający ich rozwój, więcej firm niż przed rokiem zagrożonych jest upadłością a wśród kontrahentów pogłębia się zjawisko zatorów płatniczych - czytamy w komunikacie.
BIEC zauważa, że poprawie uległy ogólne oceny sytuacji gospodarczej. Eksperci wskazali, że ponownie obniżyła się wydajność pracy w przedsiębiorstwach sektora przetwórczego.
Zauważono także, że zwiększyło się w stosunku do ubiegłego miesiąca zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów.