Za nami I tura wyborów samorządowych. Na przykładzie ośmiu przemysłowych miast, gdzie dominuje jeden wielki zakład, sprawdziliśmy, czy biznes ciągnie do polityki na szczeblu lokalnym. Czy w takich miastach, jak Płock, Włocławek, Lubin, Głogów, Kędzierzyn-Koźle, Police, Puławy czy Tarnów, pozostających w cieniu jednej dużej spółki skarbu państwa, czy największa część puli wyborczej zgarniają osoby kojarzone z tymi firmami?
- Bycie w zarządzie kluczowej dla miasta firmy wcale nie daje uprzywilejowanej pozycji.
- Większe szanse na zdobycie poparcia wyborców mają już urzędujący samorządowcy.
- Jedynym rodzynkiem jest członek zarządu Anwilu.
- Co więcej, to, że ktoś jest menedżerem w wiodącej na terenie miejscowości firmie wcale nie musi być atutem.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Wybory samorządowe. Menedżerowie wolą spółki niż prezydentury miast